Czasami bywa tak, że słowa to za mało, aby wyrazić siebie. Szczególnie w dobie XXI wieku, gdzie masowe i ogólnodostępne determinanty wpływają na upośledzenie umysłowe społeczeństwa, przez co obserwujemy różne patologiczne modyfikacje, jak i nadużywanie wzniosłych słów/zwrotów, których z pewnością większość nie rozumie, ale ich używa, bo ładnie brzmią i pozornie sprawiają, że dana jednostka czuje się inteligentniejsza. Co generalnie bywa żałosne, a przede wszystkim prowadzi do powstania jednej wielkiej papki, gdzie gówno i miłość stają się wzajemnymi synonimami bez znaczenia. Dlatego powstała idea stworzenia Kolcoka. Kompletnie amatorskiego tworu - nawiązującego do prehistorycznych korzeni autorskich rysunków, noszących nazwę "Z cyklu - Impotencja umysłowa" - przedstawiającego przerysowane alter ego autora, którego celem jest alternatywne - względem słowa - zobrazowanie męskiego punktu widzenia, perypetii z życia studenta, odczuć, które trudno ubrać w słowa, a także do wyśmiania absurdalnych zachowań i głupoty ludzkiej, która się szerzy, oj szerzy. A to wszystko w formie krótkich animacji, które - podobnie jak alter ego - nie są doskonałe. Ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Niemniej jednak każdy się rozwija, więc z czasem wykonanie powinno być lepsze. Pod warunkiem, że autor wytrwa w swej idei.